Tęsknota Maryi

Nie ma Go tu. Mt 28, 6.

Jak fala fale w górnym potoku
Spędza, by innej ustąpić fali,
Jak łza łzę zmienia w strapionym oku,
Lub iskra iskrę, gdy dom się pali,
Tak w tęsknym życiu Najświętszej Panny
Chwila za chwilą, dzień za dniem płynie,
Po mroku nocy idzie brzask ranny
I w toni czasu jak tamten ginie.
Tylko tęsknota zawsze taż sama
Czasu i miejsca zmian się nie boi.
To też Maryja tęskni za grobem,
Co Ja połączy z Synem na nowo,
Goręcej niźli za chwały tronem,
Choć wie, że będzie Niebios Królowa.
Raczże o Pani i nas zapalić
Tą świętą żądzą ujrzenia Pana,
Byśmy wraz z Tobą mogli Go chwalić,
Gdy śmierć szczęśliwa będzie nam dana.

Rozmyślanie

Życie Maryi, po odejściu do Ojca Boskiego Jej Syna, tym bliższym i łatwiejszym do naśladowania staje się dla nas wzorem, iż od tej chwili ustają te wyjątkowe okoliczności, które Jej tylko jedynej przysługiwały.

Pozbawiona widomego z Nim obcowania, tym skwapliwiej korzysta Ona z obecności Jego Sakramentalnej, codziennie przystępując do Pańskiego Stołu, częściej jeszcze łącząc się z Nim w Komunii duchowej i wielbiąc ustawicznie utajonego w Przenajświętszej Eucharystii. Ani na chwilę nie przestaje On gościć, a raczej królować, w Jej Sercu.

Miłosną rozmową, gorącym pragnieniem i wiernym cnót Jego naśladowaniem, ta Matka niezrównana, oddaje Synowi swojemu i Panu ustawiczny hołd uwielbienia, słowem i przykładem innych do tejże służby zachęcając.

Refleksja

Skoro bowiem oddawszy się bezwarunkowo Panu Jezusowi, wielbimy Go i opiece Jego polecamy siebie i wszystkie drogie Mu sprawy, to już przez to samo uczestniczymy w tej Boskiej działalności, którą modlitwa nasza wywołuje. A ileż to dobrego uczynić, ile złego naprawić, ilu nieszczęściom drogą modlitwy zapobiec by można, gdybyśmy tej broni należycie używać umieli.

Ileż to razy zdarza się, żeśmy coś zepsuli, coś zaniechali, czegoś nie potrafili, a natura sprawy taka, iż sami naprawić szkody wyrządzonej już nie jesteśmy w stanie. Cóż to wówczas za zbawienny środek, uciec się do Tego, czyja Wszechmoc nie zna niemożebności, a miłosierdzie granic! On Jeden wszystko, wedle najmędrszych planów swoich, uporządkować jeszcze może, bylebyśmy kornie, z miłością, o ratunek doń wołali.

Nie pozbawiajmy się dobrowolnie tak potężnego środka ratunku w najgroźniejszych nawet niebezpieczeństwach, lecz na wzór Matki Najświętszej uciekajmy się z ufnością do goszczącego w Ołtarzach naszych Zbawiciela, a zawsze wspomożenia i ratunku doznamy.

Postanowienie

Przypadajmy do stóp ołtarzy, gdzie Bóg utajony tak cierpliwie nawiedzenia naszego wyczekuje. Chociażby stan nasz był tak zrozpaczony, jak był stan konającego na krzyżu łotra, to naśladujmy tylko jego ufność i pokorę, a równego jemu miłosierdzia doznamy. Jeśli zaś nawrócenie nasze dawniej się już dokonało, i chodzi tylko o ściślejsze z Panem zjednoczenie, to naśladujmy tylko wierniej Maryję w adoracji i modlitwie wewnętrznej, a z dniem każdym bliżsi będziemy celu.

Jako praktyczne zastosowanie postanówmy wpisać się do którego z Bractw Adoracji, a nie poprzestając na obowiązkowych godzinach, starajmy się jak najwięcej czasu spędzić w obecności Przenajświętszego Sakramentu.

Możesz również polubić…