Adoracja pastuszków

W tej samej okolicy
przebywali w polu pasterze
i trzymali straż nocną nad swoją trzodą.
Naraz stanął przy nich Anioł Pański
i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła…
I nagle przyłączyło się do Anioła
mnóstwo Zastępów Niebieskich,
które wielbiły Boga. (Łk 2,8-13)

W chwili, gdy Zbawca na świat przychodzi
Radosne Aniołów chóry,
Kąpiąc się w jasnej światła powodzi
Ku ziemi szybują z góry.

Owe dzieciątko – to Bóg wcielony,
Co przyszedł skruszyć moc złego,
A choć na sianie w żłóbku złożony
On Panem świata całego.

Gdy chór anielski zamilkł w przestrzeni
I zniknął zastęp świetlany,
Wnet pastuszkowie biegną zdumieni
Oglądać Pana nad Pany.

I Ty, o Matko, pomóż dziękować
Twemu Boskiemu Dziecięciu,
Ucz nas Je całym sercem miłować
W życiu i w śmierci objęciu.

Rozmyślanie

Dlaczego, wśród tak licznie zebranej ludzkości w Betlejem, pastuszkowie pierwsi zostali wezwani przez Aniołów do oglądania nowonarodzonego Zbawcy i złożenia Mu należnego hołdu. Czy wzgląd ten, że Syn Boży obrawszy dla siebie ubóstwo i poniżenie całe życie chciał znaleźć się od razu w odpowiednim stanowi temu otoczeniu, jedyny stanowi powód tego wybrania?

Bez wątpienia był to wzgląd ważny, niemniej wszakże stanowczym się być zdaje ów drugi, przez Aniołów ogłoszony: „Pokój ludziom dobrej woli”. Pastuszkowie byli ludźmi dobrej woli i to zjednało im Serce Zbawiciela, który dopuszczając ich do swej obecności, otwierał przed nimi niewyczerpaną łask Swych skarbnicę, w których najcenniejszym owocem na ziemi – pokój sumienia i wesele ducha, po zgodnie zaś wiekuiste zbawienie…

Skowo więc Bóg, tylko jeden sam z siebie jest dobry, więc i wola jedna jest tylko niezaprzeczenie dobra, a mianowicie: wola Boża. Ludzka zaś wola o tyle tylko jest dobra, o ile z wolą Bożą całkowicie jest zgodna. Najdoskonalszy wzór dobrej woli w człowieku przedstawia nam Pan Jezus, w którym wola ludzka zupełnie i bezwarunkowo była zjednoczona z wolą Bożą…

Wzór ten dokonały najbliżej naśladowała Maryja, która jak już widzieliśmy, nie tylko poddawała się chętnie każdemu zrządzeniu Opatrzności, lecz nic nawet nie pragnęła innego nad to, co dla Niej Bóg przeznaczył.

Tegoż rodzaju, choć nie w tym samym stopniu, posiadali „dobrą wolę” pastuszkowie, wezwaniu przez Aniołów do Betlejemskiej Stajenki. Po ludzku mówiąc dola ich nie była do pozazdroszczenia: ubóstwo, upośledzenie, ciężka praca przy braku wszelkiej wygody – oto ich położenie… A jednak żaden z nich na swój los nie narzeka, lecz znalazłszy się wobec Bożego Syna, wobec Zbawiciela świata, wobec Wszechmogącego Nieba i ziemi Pana, nie proszą Go ani o polepszenie swej doli, o dostatki, wygody lub większe u świata uznanie…

Pod względem zaś doczesnym wystarcza im aż nadto ta wewnętrzna pociecha, że Syn Boży umiłował ubóstwo i raczył narodzić się w ich upośledzonym stanie, podzielając dobrowolnie ich ciężkie trudny, cierpienia, wzgardę i niedostatek.

Refleksja

Żeby się o tym przekonać, zapytajmy się najpierw własnego sumienia, czy wierzymy w to niezachwiane, iż ta tylko wola jest dobrą, która bezwarunkowo poddana jest woli Bożej.

Zobaczmy następnie, czy pamiętając na to, iż wola Stwórcy wyraża się w przykazaniach, wyrokach Kościoła, rozkazach przełożonych i wreszcie w zarządzeniach lub dopuszczeniach Opatrzności, usiłujemy ściśle zastosować wolę naszą do tych wielolicznych wskazówek, w przekonaniu, że tą jedynie drogą postępując, nie narażamy się na niebezpieczeństwo rozminięcia się z wolą Bożą.

Zbadajmy zwłaszcza usposobienie nasze pod względem zadowolenia z tego, czym podobało się Ojcu Niebieskiemu obdarzyć nas, tak co do przymiotów uposażonym, czy nie szemrzemy na stan nasz, na zajmowane w świecie stanowisko, na ciężkość lub niewdzięczność pracy?

Postanowienie

Postanówmy odtąd wszystko przyjmować od Pana chętnie, dziękując Mu zawłaszcza za te warunki codziennego bytu, które zbliżają nas najwięcej do owego stanu w jakim znajdowała się Przenajświętsza Rodzina w Betlejemskiej Stajence.

Dopomóż nam tylko, o Maryjo

Możesz również polubić…