Złożenie do grobu

Zabrali więc Ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami,
stosownie do żydowskiego sposobu grzebania.
A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano był ogród,
w ogrodzie zaś nowy grób…
Tam złożono Jezusa. J 19, 40-42

Skoro zaś wszystko było skończone
Wnet szczupły orszak z Ciałem wyrusza,
By za dnia mogło być pogrzebane,
Gdyż do pośpiechu mrok bliski zmusza.

Józef tuż w skale grób miał wykuty,
W którego wnętrzu nikt nie spoczywał,
Tam więc ma spocząć z życia wyzuty
Ten, co swe Bóstwo w ciele ukrywał.

Spraw, o Maryjo, Twoją opieką,
Byśmy też Panu wiernie służyli,
A gdy w godzinę już niedaleka
I nam się grobu kamień uchyli,

Spraw, by nam łaska też była dana,
Byśmy do końca w cnocie wytrwali,
A na Wiatyk przyjąwszy Pana,
W Jego miłości święcie skonali.

Rozmyślanie

Zastanawiając się nad śmiercią Józefa widzieliśmy już jak dusze, szczerze miłujące Boga i bliźniego, zachować się winny przy zgonie osób ukochanych. Zobaczmy teraz, co się należy od nas naszym umiłowanym po śmierci. Przykład Maryi po stracie Jezusa najlepszym tu będzie wzorem.

Ewangelia nam opowiada, że pod przewodnictwem Maryi, Nikodem, Józef z Arymatei i kilka innych najbliższych Jezusowi osób, zdjąwszy z Krzyża poranione Jego Ciało, owinęli Je w prześcieradło, a obłożywszy mirrą i aloesem złożyli w nowym grobie, którego wejście obwarowano ciężkim kamieniem.

To wszystko dokonało się wśród rzewnej lecz pełnej kornego poddania się modlitwy, gdyż dusza ufna w zmartwychwstanie i żywot wieczny, boleje wprawdzie, ale daleką jest od rozpaczy lub narzekania.

Ciała nasze przeznaczone są nadto w każdym razie do zmartwychwstania, a jeśli wierni pozostaniemy w chwili zgonu łasce, do chwalebnego nawet przemienienia. Czyż nie słuszne jest przeto, aby tak za życia jak i po śmierci obchodzić się z nimi jako ze świątynią, w której Duch Święty z darami swoimi przebywa, a która po zmartwychwstaniu i przemienieniu, członkiem Mistycznego Ciała Chrystusowego pozostanie na wieki?

Refleksja

Jezus nie potrzebował pomocy dla duszy swej, ale Sam niósł ją owszem duszom sprawiedliwym, trapionym tęsknotą w otchłani. Ta właśnie litość Zbawiciela, okazana świętym Starego Zakonu, nagliła Go, by co najrychlej oznajmił im o dokonanym Odkupieniu. Ta litość Zbawcy ukazuje nam najwymowniej i naszą też względem zmarłych powinność.

Pod względem litości Maryja daje nam przykład prawdziwie macierzyńskiego współczucia dla dusz cierpiących w czyśćcu. Jak ta najmiłosierniejsza Orędowniczka wstawia się ustawicznie za nimi, niosąc w ofierze za ich grzechy niewyczerpane zasługi Zbawiciela, tak i nam też należy modlitwą, jałmużną, umartwieniem, zwłaszcza zaś Przenajświętsza Ofiarą starać się przebłagać Przedwiecznego Sędziego, zadość czyniąc sprawiedliwości Jego, aby tym sposobem przyspieszyć wyzwolenie z mąk czyśćcowych dusz ukochanych, co nas uprzedziły do wieczności.

I w ratowaniu wszakże dusz zmarłych jako naśladowcy Chrystusa nie powinniśmy ograniczać się ratowaniem tych jedynie, które nam związkami krwi lub przyjaźni są najbliższe, lecz miłosierdziem naszym objąć też winniśmy wszystkie bez wyjątku cierpiące w czyśćcu dusze. Łączmy się pod tym względem z intencją Kościoła, co modli się codziennie za wszystkie dusze zmarłe pomocy potrzebujące.

Ale jest jeszcze jeden względem zmarłych obowiązek, którego wzór pozostawiła nam Matka Boska w stopniu niezrównanym, a mianowicie: naśladowanie cnót ukochanych zmarłych, aby przedłużając ich zasługi nie dać zerwać się temu łańcuchowi, co doczesny ich żywot wiąże z wiekuistym. Jak Matka Najświętsza i Apostołowie opowiadając naukę Zbawcy, zachęcając słowem i przykładem do jej pełnienia i zapalając ogień miłości Bożej w sercach wiernych, przedłużali Dzieło Odkupienia, rozpoczęte przez Bożego Syna, tak i my, prowadząc dalej chwalebne sprawy naszych poprzedników, a wykonując te, które oni spełnić byli powinni, przyczyniamy się nie tylko do krzewienia Królestwa Bożego na ziemi, ale też do osobistego szczęścia naszych zmarłych.

Tego rodzaju posługa miłości stanowi niezaprzeczenie najtrwalszy pomnik jaki na ich grobie wznieść możemy.

Postanowienie

Postanówmy odtąd w ten trojaki sposób dopomagać zmarłym grzebiąc po chrześcijańsku ich ciała, wyzwalając ich dusze z mąk czyśćcowych i dorzucając nowe promienie do korony ich chwały w Niebie, przedłużając zasługujące ich sprawy na ziemi. Możemy zaś być pewni, iż w żadnej pracy Matka Najświętsza tak chętnie dopomagać nam nie będzie jak w tej świętej dla zmarłych posłudze, co jest tak zgodna z popędami własnego Jej Serca.

Jako praktyczne zastosowanie postanówmy zaofiarować Panu Bogu, choćby na jeden miesiąc, na intencję dusz zmarłych wszystkie zadość czyniące sprawy nasze, nie wyłączając odpustów uzyskiwanych w owym czasie.

Możesz również polubić…