IV Niedziela Wielkiego Postu

Moja ślepota

W dzisiejszej Ewangelii Jezus uzdrawia niewidomego od urodzenia. Człowieka, który nie wzywał Go na pomoc, który nie krzyczał, nie rozpaczał, być może pogodził się ze swoim losem i choć sam nie zauważył Jezusa, to został przez Niego zauważony.

Pokazuje mi to, że dla Niego nie istnieją rzeczy niemożliwe, że nawet to co wydawać by się mogło przypadkiem beznadziejnym, On może przemienić swoją mocą. Nawet, gdy ja nie wzywam Jego pomocy, gdy Go nie dostrzegam, nie przestaję dla Niego istnieć. Nawet jeśli zmagam się z moim grzechem od dawna, nawet gdy wydaje mi się niemożliwym go porzucić, nawet gdy myślę o sobie: taki jestem i kropka, to zawsze istnieje przestrzeń dla działalności Jezusa. Gdy tylko pozwolę Mu działać, nie ucieknę przed Jego metodą leczenia, pozwolę się dotknąć błotem, dzięki czemu zrozumiem moją słabość i oddam się w Jego ręce, On rozpocznie proces mojego uleczenia.

 

Możesz również polubić…