Uroczystość Objawienia Pańskiego

Czytając Pismo Święte często natafiamy na historie przedstawiające różne kontrasty. Oto dwie kobiety, jedna w podeszłym wieku, druga nastolatka w cudowny sposób mają począć dziecko. Jezus, święty i nieskalany spotyka się z grzesznym człowiekiem. Wielki Król rodzi się w betlejemskiej stajni…

Dzisiejsze Słowo również ukazuje pewne kontrasty. Pierwszy, może bardziej widoczny, to mędrcy, poganie, ludzie, którzy z pewnością nie oczekiwali na Mesjasza, wędrują do Betlejem by oddać pokłon Królowi. Tymczasem Herod, który w tym czasie panował w Judei, nie chciał nawet słyszeć o Dziecięciu. Był on zupełnie zamknięty na Prawdę, która się objawiła światu. Jezus, Książe Pokoju, wywołał w nim lęk, Jego narodzenie odebarło mu poczucie bezpieczeństwa. 

W tym miejscu, zadajemy sobie pytanie: dlaczego tak się stało? Odpowiedź jest prosta: uznanie Jezusa za Kóla, wymagałoby od Heroda dokonania jakiejś zmiany, musiałoby doprowadzić go do nawrócenia. 

Czasem podobnie jest w naszym życiu, nie chcemy spojrzeć na Dziecię, bo wiemy, że otwarcie serca na Chrystusa doprowadzi nas do momentu w którym będziemy musieli zmienić nasze postępowanie…

Drugi kontrast staje się widoczny wówczas, gdy popatrzymy na całą historię narodzenia Jezusa. Jako pierwsi przychodzą do Niego pasterze, ludzie będący odrzuceni przez społeczeństwo. Często mający coś na sumieniu, osoby niewykształcone i uznawane za nieczyste. Z drugiej strony do Betlejem przybywają mędrcy, mający posłuch wśród ludzi, osoby bogate, posiadające szeroką wiedzę i spojrzenie na świat. 

W ten sposób Ewangeliści chcą nam przekazać, że Jezus dostępny jest dla wszystkich. Nieważne czy czuję się samotny, odrzucony przez społeczeństwo, czy wręcz przeciwnie, jestem kimś popularnym, cieszącym się uznaniem u innych. 

Otwórzmy więc nasze serca, zechciejmy przyjąć Chrystusa, który obajwia się światu, który pragnie być blisko każdego człowieka i uznajmy Jego panowanie, a wówczas w naszych seracach zagości Jego pokój i radość. 

Możesz również polubić…