XXVIII Niedziela Zwykła

Odzyskany komfort

 
Grzech jest jak trąd. To choroba duszy, która powoli zabija, wyklucza mnie ze wspólnoty wierzących. Wiele razy już byłam w takiej sytuacji, jak trędowaci z dzisiejszej historii i pewnie wiele razy będę. Dlaczego wrócił tylko jeden? Przecież wszyscy zostali uzdrowieni. Czy ja byłabym tym jednym?

Doświadczając uzdrowienia, mogę tak bardzo skupić się na samym znaku, wydarzeniu, może po ludzku niewytłumaczalnym, że zapominam, Kto tego dokonał. Zapominam, Kto zadziałał. Skupiam się na sobie, swoim szczęściu, odzyskanym komforcie.

Ten znak, zamiast prowadzić mnie do głębszej, większej wiary w moc Jezusa, zaufania Mu, oddania bardziej swojego życia, sprawia, że zaczynam kręcić się tak naprawdę wokół siebie.
A tu trzeba oddać chwałę Bogu. Nie ludziom. I jak Syryjczyk Naaman postawić Pana w centrum swojego życia. Tylko jemu składać ofiary i tylko Jemu służyć.

Możesz również polubić…