VII Niedziela Zwykła

Zranione serce

„Miłujcie waszych nieprzyjaciół,  czyńcie dobrze i pożyczajcie niczego się nie spodziewając…” 

Dzisiejsza Ewangelia wydaje się niemożliwa do realizacji, zupełnie przekraczająca możliwości człowieka. Świat skąpany jest w złu, z każdej strony dobiegają nas wieści o nienawiści, agresji i przemocy, tymczasem Jezus domaga się od nas czegoś zgoła odmiennego. Zaprasza, abyśmy spróbowali kochać naszym zranionym sercem.

Liturgia w pierwszym czytaniu stawia nam za wzór Dawida, który po doświadczeniu zdrady i odrzucenia, ma okazję do zemsty. Nie podnosi jednak ręki na Saula, mając w pamięci, że jest to Pomazaniec Pański. On mimo doświadczenia zła, potrafi popatrzeć na Saula z miłością. 

Do takiej postawy zaprasza nas również Jezus, a jego propozycja jest niebywale realistyczna. Nie jesteśmy bowiem w stanie uciec od zła, które rozpanoszyło się na świecie, musimy na nie odpowiedzieć, spróbować przezwyciężyć tę sytuację dając więcej miłości, więcej dobra. Owo więcej – jak mówił Benedykty XVI -pochodzi od Boga – jest nim Jego miłosierdzie, które stało się ciałem w Jezusie, i tylko ono może sprawić, że w świecie dobro „przeważy” nad złem, poczynając od owego małego i decydującego „świata”, którym jest serce człowieka.

Pamiętajmy, że wszelkie dobro, które czynimy, choćby najbardziej ukryte buduje innych ludzi i ma moc zmienić oblicze tego świata.

 

Możesz również polubić…